natasza urbanska jozefowicz

  • Janusz

natasza urbanska jozefowicz

09 August 2022 by Janusz

Kylie Paris. A tamtej nocy, prowadzac mercedesa Pam, jechała do Monterey, aby odnalezc swoje dziecko. Dobry Bo¿e, wiedziała ju¿, dlaczego była wtedy z Pam. Odruchowo spojrzała na Jamesa. Drogie, drogie dziecko. Wszystko zaczeło sie od niego i na nim sie konczy. Po wyjsciu ze szpitala Kylie pokłóciła sie z Aleksem, odkryła, ¿e on i Marla ukryli Jamesa w Monterey, i poprosiła Pam o pomoc. Ale wszystko poszło nie tak. Ktos zastawił na nie pułapke, ten wypadek na pewno został zaaran¿owany! Alex chciał ja zabic. To musiał byc on... i Marla... ona te¿ miała z tym zwiazek. Kylie zbladła jak sciana. - Wszystko w porzadku? - Nick patrzył na nia z troska i czułoscia. Kylie nagle poczuła ból w sercu. Bezgłosnie poruszyła wargami. - To... to jest... mój dom - powiedziała w koncu zduszonym głosem. 428 Łzy napłyneły jej do oczu. Powoli obeszła pokoje. Przypomniała sobie wielkie, podwójne łó¿ko, które kupiła za pieniadze ze swojej pierwszej wypłaty. Wtedy pracowała w banku, dopiero pózniej przeniosła sie do firmy ubezpieczeniowej. Rozpoznała piekne, stare biurko, antyk, który własnorecznie odnowiła, i lampe od Tiffany'ego, z której była taka dumna. Wydała fortune na te kolorowe szkiełka. Przejechała palcem po biurku i otworzyła drzwi do łazienki. Ró¿owe kafelki i dywaniki w tym samym kolorze. Do metalowej ramy lustra magnesem została przyczepiona karteczka. „Czy sadzisz, ¿e ci sie uda, czy sadzisz, ¿e ci sie nie uda, masz racje”. To powiedzenie stało sie jej mantra, pierwsza zasada w jej ¿yciu. Tak, mieszkała tu, sama, choc byli w jej ¿yciu me¿czyzni, wielu me¿czyzn, kochanków, którzy przychodzili i odchodzili... Rozrywkowi wieczni chłopcy, z którymi miło spedzała czas, ale nie miała zamiaru sie wiazac, bo w ogóle nie miała zamiaru wiazac sie z nikim... Mierzyła bardzo wysoko. Teraz oparła sie o framuge drzwi sypialni i znowu przed oczami staneły jej ich przystojne twarze. Ronnie. Sam. Benton... i inni... ale ¿aden z nich nie dotykał jej tak, jak Nick. ¯aden nawet w połowie mu nie dorównywał, ani jako człowiek, ani jako kochanek. - Lepiej usiadz sobie - zaproponował Nick, przekładajac delikatnie Jamesa z jednego ramienia na drugie. -I powiedz mi, o co chodzi. - Pamietam... wszystko sobie przypomniałam - powiedziała, patrzac na parapet, na którym czesto wylegiwał sie jej czarno-rudy, pregowany kot, jedyne zwierze, jakie kiedykolwiek posiadała. Miał zielone oczy i potrafił podrzec ka¿da ilosc ponczoch, które chowała w szufladzie. Nazwała go Wagabunda. Zniknał dwa lata po tym, jak sie pojawił. Kylie nigdy sie nie dowiedziała, co sie z nim stało, chocia¿ szukała go przez wiele tygodni, dzwoniac do schronisk dla zwierzat i 429 znajomych, a nawet na policje. Departament Policji San

Posted in: Bez kategorii Tagged:

Najczęściej czytane:

– Jasne.

– Nie. – Kate cofnęła się odruchowo, kiedy dziewczyna wyciągnęła ręce. Natychmiast też zawstydziła się swojej reakcji. – Przepraszam, ale Emma czasami źle reaguje na obcych. Potrzebuje trochę czasu, żeby się ... [Read more...]

piękna niczym porcelanowa lalka, była krucha, a mimo to podczas

trwania ich małżeństwa zrobiła się samolubna i zachłanna - teraz czuł, że bardziej niż jego samego kochała jego styl życia. Lubiła wystawny tryb życia. Im więcej jej dawał, tym większe ... [Read more...]

Było na tyle ciemno, że mogła widzieć zaledwie jego sylwetkę.

Nie chciał, by pomyślała, że w środku nocy zaatakowała ją jakaś przerażająca istota. - Tatusiu? ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 www.bielawadolna.zgorzelec.pl

WordPress Theme by ThemeTaste